Człowiek który zawsze umiał znaleźć idealną równowagę między filmem i teatrem. Człowiek do tego stopnia lubiany że nie zaszkodził mu udział w reklamie, a udział pastiszowym projekcie Franek Kimono dostarczył mu tylko nowych fanów. Brawo za duży dystans do siebie. STO LAT PANIE PIOTRZE!!!!
Czy ktoś kojarzy jeden z jego występów w teatrze telewizji (nie jestem pewna), który leciał około 2-3 lat temu na dwójce? Fronczewski wcielił się w pirata lub kapitana statku. Pamiętam jeszcze, że zadziwił mnie niesamowita sprawnością fizyczną, ponieważ wykonywał bardzo skomplikowane układy akrobatyczne. Myślę, że...
A ja uważam, że Fronczewski nie dostał jeszcze odpowiedniej szansy -propozycji filmowej - która by rzeczywiście pokazała jego wielkość. Nie ma takiej roli, oprócz Pana Kleksa, która pozwoliłaby mu stać się nieśmiertelnym (w filmie oczywiście). Łomnicki miał Wołodyjowskiego z szabelką, Kondrat choćby Adasia...