w tle na przyjęciu SBB "Ogniste koło". I potem w jakimś klubie/kawiarni jazzowej widac Krzesimira Dębskiego na skrzypcach z kwintetem Kazimierza Jokisza otwierającym utwór "Pięciola". Szkoda, że tych wstawek nie przeciągnęli na pełne utwory.
A jeszcze większa szkoda, że nikt nie wyda płyty CD ze ścieżką dźwiękową z tego filmu. To by był dopiero rarytas.