PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6008}
7,4 13 248
ocen
7,4 10 1 13248
7,0 7
ocen krytyków
Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy
powrót do forum filmu Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy

Jak to możliwe 

ocenił(a) film na 9

że kiedyś Polacy potrafili robić takie fajne komedie - bez żadnych wulgaryzmów, bez żadnego chamstwa, za to z ciekawymi kreacjami aktorskimi, śmiesznymi gagami i dowcipnymi piosenkami. Łezka się w oku kręci na widok tak znakomitych aktorów jak pani Kwiatkowska czy pan Kobuszewski. Jedyne, do czego można się przyczepić, to że w pewnych momentach (zwłaszcza w czasie premiery przedstawienia) muzyka brzmiała troszkę zbyt nowocześnie i słyszało się brzmienie lat 70-tych.
Niestety uważam, że ostatnia dekada jeśli chodzi o polską komedię to całkowita porażka - dno i 5 metrów mułu. Pozostały tylko wspomnienia o dobrych polskich filmach z tego gatunku. Szkoda.

DamaMarcia

W pełni się pod tym podpisuję. Kiedyś polskie filmy miał swój urok, czar.

Asura_Nirvana

ten film zawdziecza swoj urok tez tym, ze pisal do niego scenariusz czlowiek ktory byl przeciesz geniuszem komedi przedwojennych,

niestety, dzis to juz wymarlo a zastepuje sie jednorazowym kiczem, kasa, kasa ......

ocenił(a) film na 10
KinoManiak_12

Zgadzam się całkowicie. Kownacka- świetna, Wiśniewska również. Dzisiejszym ,, niby aktorkom" bardzo daleko do tych mistrzyń i ideałów polskiego kina. Teraz ta jest rozpoznawalną aktorką, która pozuje na ściance, albo robi sobie focie z butem jak Socha, czy coraz bardziej celebrycka Baar, która wcześniej fajnie się zapowiadała.

ocenił(a) film na 10
rita_s

No i św pamięci Irena Kwiatkowska gwiazda najwyższego formatu.

DamaMarcia

Jak to możliwe, że kiedyś powstawały w Hollywood takie genialne, inteligentne i kulturalne komedie jak "Lokaj jaśnie pani", "Król i chórzystka", "Mój pan mąż", "Naga prawda", "Drapieżne maleństwo", "Paryżanka", "Cieszmy się życiem", "Ninoczka", "Bachelor mother", "Północ", "The Philadelphia Story", czy późniejsze np. "Major i mała", "Pół żartem, pół serio" Wildera, czy "Małpia kuracja" Howarda Howksa, komedie muzyczne "Broadway melody of 1936", "Panowie w cylindrach", "Lekkoduch", "Bękitna parada" "Zatańczymy", "Zakochana pani", "Carioca", "Tańcząca Wenus".... można wymieniać w nieskończoność, a dzisiaj? Publiczność rży na "American Pie", albo "Kac Vegas". Ten problem nie dotyczy tylko Polski - cały świat już dawno zszedł na psy, z kinem włącznie.
Przy tworzeniu "Hallo Szpicbródka" brał jeszcze udział pan Ludwik Starski - genialny scenarzysta filmowy i tekściarz z lat 30. Trzeba przyznać, że dużo wniósł do tego filmu. Reżyser Janusz Rzeszewski znał się dobrze na przedwojennych klimatach (choć może nie zawsze potrafił je oddać...), poza tym jeśli chodzi o aktorów było z tego wybierać, więc wyszło nieźle. Arcydzieło to nie jest, do przedwojennych komedii się nie umywa moim zdaniem, nie ta klasa.
Kostiumy jak ze spalonego teatru (do tego jedne z lat 20, drugie z lat 30, niektóre fryzury nawet z lat 70), aranżacje na ogół współczesne z lat 70... Ach, no i ten tępy, lejący wszystkich sanacyjny tajniak (Kobuszewski), który wnosi dużo slapstickowego humoru, ale przy okazji był też zapewne przepustką filmu na ekrany (za dobrze to tego okresu pokazywać nie można było...). Jak na tamte, szare, PRL-owskie czasy i tak super. Wtedy to było COŚ. Dzięki talentowi twórców i aktorów nadal się dobrze ogląda. Mimo wszystko jeden z moich ulubionych polskich filmów tamtego okresu.

ocenił(a) film na 7
thecanadianmounted

bardzo przyjemny film i wspaniała komedia.A z Kobuszewskiego wszyscy się śmiali w kinie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones